Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



PORTRET PRASZCZURA

Irek Nowak




Czasy dziś takie, że jak ktoś zajmuje się historią, to musi najpierw deklarować, że nie jest nacjonalistą, antysemitą, komunistą, reakcjonistą, itp. Cóż, nawet hobby może być ryzykowne. W podobny sposób "ubezpiecza się" autor strony o Słowianach. Sam podkreśla, że nie jest słowianofilem, ani wyznawcą jakiejkolwiek religii.

Na stronie Slavinja treści kontrowersyjnych się nie znajdzie. To raczej wycinki z encyklopedii, czy opracowań historycznych. Autor zarzeka się, że nie cytuje żadnych prac naukowych. Wspomina wprawdzie tu i ówdzie o konkretnych dziełach, przywołując nazwiska uczonych, ostatecznie jednak trudno orzekać o wartości merytorycznej tego opracowania. Mnie jednak przypadło ono do gustu, bo taka synteza z natury rzeczy "wyciska" z tematu to co najciekawsze, omijając nudne wypociny innych znawców tematu.
Na całość składa się kilka działów. Na przykład z opracowania pod tytułem "język" dowiedziałem się, że jeszcze 1200 lat temu dogadałbym się z każdym słowianinem. Dzisiaj zresztą też nie jest to bardzo trudne, trzeba tylko mówić wolno i wyraźnie.
Ciekawy detal znalazłem w opisie religii starożytnych Słowian. Otóż "głównym ośrodkiem kultu Świętowita była Arkona, gdzie w świątyni znajdował się ogromnych rozmiarów czterogłowy, drewniany posąg z rogiem obfitości w dłoniach, corocznie napełnianym winem w trakcie święta zwanego Libacją". Muszę przyznać, że czuję głęboką więź z przodkami!
Przejmująca jest historia Łużyczan, którym poświęcony został odrębny rozdział. Otóż są oni potomkami Polaków, ale większość ich ziem jest położona na terenie Niemiec. Tylko nieliczne łużyckie miasta leżą w Polsce (Zgorzelec, Gubin). Łużyczanie wymierają. Jeszcze przed II wojną światową było ich 300 tysięcy, teraz już zaledwie 20. Do płynnego używania tego języka przyznaje się zaledwie jedna trzecia z nich.
Jeśli kogoś zainteresuje ta historia Słowian "w pigułce", to ma rzecz jasna możliwość poszerzenia horyzontów. Są linki do paru artykułów. Jak zwykle przy takich okazjach podana jest obszerna bibliografia (ukryta w dziale "teksty"), ale już bez wzmianki o tym, gdzie się można na te książki natknąć.

 

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone