Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



MUZYCZNY WAMPIR

Vice Sprawca




Pies, czy wydra? Jazz, czy pop? Takie dylematy zaprzątają mi głowę, gdy słucham nagrań Incognito. Tyle tylko, że ten zespół jest najsłynniejszym przedstawicielem gatunku zwanego acid jazz. Zatem, co to jest acid jazz?

Otóż jest to mieszanina funky, rhythm and bluesa, salsy, soulu, a także hip - hopu, a nawet rapu. Wszystko jasne? Wątpię. To może inaczej. Kto gra acid jazz? Odpowiedź na to pytanie jest już łatwiejszym zadaniem: Brand New Heavies, US3, Jamiroquai, a w Polsce - Groovekojad, Polücjanci (obecnie Poluzjanjci), albo mało ostatnio słyszane Blue Cafe. Nie da się jednak ukryć, że wszyscy wymienieni czerpią trochę z Incognito. Nie bez powodu ten zespół jest więc określany jako prekursor acid jazzu.
Ta brytyjska grupa zadebiutowała w 1980 roku. Incognito to dzieło jednego człowieka. Nazywa się on Jean Paul "Bluey" Maunick. Urodził się blisko 50 lat temu na Mauritiusie. Karierę zaczynał pod koniec lat 70-tych w zespole o nazwie Light of the World. Jest gitarzystą, kompozytorem, aranżerem, a także wokalistą. Dla zespołu przyjął bardzo dziwną filozofię. Nie ma w nim bowiem "frontmana". Brakuje gwiazdy, kogoś, kto wybijałby się na pierwszy plan. Co więcej, zespół zasadniczo nie ma stałego składu. Do każdej płyty Maunick na nowo dobiera sobie współpracowników. W ten sposób przez Incognito przewinęło się już ponad 50 gitarzystów, wokalistek, trębaczy, perkusistów, itd.
Sam założyciel zespołu tłumaczy: "Jestem muzycznym wampirem, potrzebuję świeżej krwi, żeby się rozwijać. Nie chcę skupiać niczyjej uwagi na wokalistce. Kreowanie jednej osoby nie służy muzyce, a muzyka jest najważniejsza". W nagraniach Maunicka pojawiają się więc różne rodzynki. Jednym z nich jest niejaka... Pamela Anderson, która wystąpiła na płycie "100 and Rising" Roots (Backa to a Way of Life). Każdy, kto widział "Słoneczny patrol" wie, że Pamela Anderson ma wielki... talent. Mało kto podejrzewałby aktoreczkę o jakiekolwiek uzdolnienia muzyczne - i bardzo słusznie, bo to przypadkowa zbieżność nazwisk.
W ostatnim czasie skład zespołu jednak się nieco ustabilizował: Sarah Brown, Tony Momrelle, Dominic Glover - to wybrane nazwiska, które pojawiły się już na kilku płytach. Zresztą na każdej występuje ponad 20 muzyków; trudno, by paru się nie powtarzało.
Fani zespołu parę lat temu wpadli w przerażenie, gdy Maunick zaangażował się w zupełnie nowy projekt, mianowicie założył smooth jazzowy zespół Citrus Sun. Trudno było w to uwierzyć, skoro z ust założyciela Incognito padły takie stwierdzenia: "Smooth jazz to śmierć amerykańskiej muzyki. Muzyka opowiada o tym, że płaczesz, o tym, że masz ochotę biec przez łąkę, albo że kochasz kobietę. A o czym opowiada smooth jazz? O tym, że siedzisz w garniturze na fotelu i oglądasz przez cały dzień telewizję". Ho, ho, ho! Po takim stwierdzeniu nie wypada się angażować w smooth jazzowe projekty.
Fani mogą jednak poczuć ulgę. Rok 2004 przyniósł nową płytę w dorobku Incognito. Trzeba przyznać, że nagranie daje sporo radości. Poprzednia płyta była bowiem - przy zachowaniu fantastycznej stylistyki Incognito - nieco mroczna. Dużo było w niej mowy o naprawianiu świata, mniej o jego radościach Bing You Down. Podkreślał to nawet tytuł "Life, Stranger Than Fiction". Można było odnieść wrażenie, że to odpowiedź na zamach z września 2001. Rok 2004 pozwolił wrócić do nieco jaśniejszych klimatów, bardzo bliskich tym, które 30 lat temu uprawiali Earth Wind & Fire.
Płytę "Adventures In Black Sunshine" z czystym sumieniem można polecać na karnawałowe prywatki. Ogromną niespodzianką jest występ w jednym z utworów legendarnego pianisty jazzowego Georga Duke'a Mindin' My Business. Widać szczęśliwa gwiazda wciąż przyświeca Mounickowi tak samo jak wtedy, gdy mówił: "gdyby pod koniec lat 70-tych, gdy zaczynałem, ktoś powiedział mi, że będę pracował z Philipem Bailey'em z Earth Wind & Fire, albo ze Stevie'm Wonderem, Georgem Bensonem czy Chaką Khan, powiedziałbym, że śni. Ale ten sen się spełnił".

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone