Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



UWAGA, GRAWITACJA!

Wojciech Domagała




"Wszystko płynie" - powiedział kiedyś Heraklit z Efezu. Co za bzdura! Przyjrzyjcie się światu. Wszystko pnie się do góry. Poczynając od roślin, a kończąc na ludziach. Drzewo rośnie w górę, trawa rośnie w górę, kwiaty też. Byle wyżej, byle bliżej słońca. Niektóre zwierzęta też lubią być wysoko. Orły śmigają pod samymi chmurami, a kozice nie lękają się przepaści. Nawet ciepłe powietrze unosi się do góry. Co dopiero ludzie.
Zauważyliście, jak wielu z nas kieruje spojrzenie w górę? Za spojrzeniem (czytaj: marzeniem) idą czyny. Alpiniści - ci powoli lecz wytrwale suną ku szczytom po skale i lodzie. W dodatku kładą na szalę swoje życie. Politycy - niczym rasowe muflony skaczą ze stołka na stołek, zawsze ryzykując bolesny upadek. Miliony ludzi codziennie wspinają się po dziesiątkach schodów, stękając i zarabiając na garb i przepuklinę (ale za to podobno wzmacniając serce).

Właściwie dlaczego do góry, a nie w dół? Na dole bywa przyjemniej, na pewno cieplej. Ale jeśli się dobrze zastanowić, wierzchołek to jedyny rozsądny kierunek. Z góry widać wszystko lepiej. Dobra perspektywa do zaplanowania następnego kroku. Jeśli zachowa się pewną dozę zdrowego rozsądku, następny krok nie będzie tym ostatnim. Tylko jak długo można się wspinać? Przecież gdzieś trzeba się w końcu zatrzymać. Im wyżej jest ta nieunikniona granica, tym lepiej.

Co nas pcha w górę? Potrzeba ruchu? Chyba nie tylko ona, bo wystarczyłoby pobiegać trochę w parku, albo rozciągnąć sprężynę. To musi być jakiś zakodowany w podświadomości instynkt. Na widok jakiejś góry albo zwykłej drabiny w głowie błyska lampka, i jazda! To samo dotyczy możliwości robienia kariery, w końcu to też wędrówka w górę.
Ale trzeba pamiętać o jednym. Z grawitacją nie ma żartów. Fizyki nie da się oszukać. Metal lżejszy od powietrza to na razie stuprocentowa literacka fikcja. Uważajmy więc na śliskich schodach i obluzowanych szczeblach. Jak dotąd spadają tylko nieuważni. No i spadochroniarze.

 

 
Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone