Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch
Wizja lokalna - Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



BÓJ SIĘ BOGA, MAZURKIEWICZ!

Tomasz Sznurkowski



 

 

 


Ilu z Was ma walkmana? Co, aż tylu? A teraz przyznajcie się - wiedzieliście, że nazwę walkman wymyślił koncern Sony, który jako pierwszy rozpoczął produkcję przenośnych odtwarzaczy kasetowych? Spróbujcie znaleźć tę nazwę na produktach innych firm. Szczęśliwemu "znalazcy" stawiam obiad! Walkman - to nazwa zastrzeżona, podobnie jak na przykład tzw. system mega bass.
Kiedy jakaś nazwa własna zyskuje ogromną popularność, staje się częścią języka - nie tylko mówionego. Na tej zasadzie słowo walkman nie oznacza już wyłącznie "nausznego" sprzętu marki Sony, ale w ogóle przenośne magnetofony stereo. Japończykom to może być nie w smak, ale wszystko wskazuje na to, że będą musieli się z tym pogodzić.

W 1994 roku w Austrii firma Sony wkroczyła na drogę sądową, chcąc zabronić pewnemu hurtownikowi używania nazwy walkman wobec wyrobów konkurencji. Sprawa trafiła nawet przed Sąd Najwyższy Austrii, który wydał orzeczenie niekorzystne dla japońskiego giganta. Uznał, że walkman jest powszechnie przyjętą nazwą przenośnych magnetofonów stereo, a nie jednym ze znaków firmowych Sony. W opinii sądu, handel ma prawo nazywać walkmanami odtwarzacze dowolnych firm. Powołano się nawet na słownikowe definicje walkmana, w których przecież nie pojawia się nazwa Sony.

Co na to firma? Zakwestionowała argumentację trybunału i zapowiedziała dalsze kroki prawne. Co to miałoby być, jednak nie sprecyzowano. Rzeczniczka Sony powiedziała o walkmanie, że to jest ich własność, a nie rzeczownik pospolity, którego każdy może dowolnie używać. I co Wy na to? To tak, jakby IBM zabronił handlowcom używać skrótu PC na określenie komputerów osobistych. Albo jakby Levi Strauss postawił nagle szlaban na dżinsy. Zgroza!

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone