Nie ma chyba w cywilizowanym świecie dziewczynki, która nie
miałaby, a przynajmniej nie wiedziała, kto to jest Barbie.
Najsłynniejsza lalka na naszym globie dotarła pod strzechy
i naszych domostw, wypierając w wielu przypadkach sympatyczne
pluszowe misie, nie mówiąc już o starych szmaciankach.
Barbie pojawiła się na rynku w latach 50-tych. To była prawdziwa
rewolucja. W odróżnieniu od większości lalek w tamtych czasach,
Barbie miała biust! Początkowo uważano to dyskwalifikującą
cechę u dziecięcej zabawki. Ostatecznie udało się przekonać
sceptyków i produkcja Barbie ruszyła. Jaka była reakcja klientów?
Odpowiem tak: do dziś sprzedano na świecie ponad miliard lalek
Barbie...
Barbie była nowością także w innym wymiarze. Dzięki sprytnemu
zabiegowi, producenci na długo przywiązali nabywców do lalki.
Otóż co jakiś czas wypuszczane są na rynek nowe stroje dla
Barbie: a to minispódniczki w kolorach tęczy, jaskrawe koraliki,
albo srebrne i błyszczące halki. Barbie dba też o makijaż:
używa różu do policzków, kładzie cienie na powieki. Może ubierać
się w stylu sportowym (np. do jazdy konnej), elegancko lub
w stroje ślubne. Może się też rozbierać - do bikini i innych
strojów plażowych. No i jeszcze jeden ważny akcent - domek
Barbie! Musi być tu dużo miejsca, wszystkie pokoje są urządzone
z mebelkami i innymi sprzętami.
Pomysł genialny w swej prostocie! Dzięki temu interes się
kręci, a pięniądze płyną nieprzerwanym strumieniem do odpowiednich
kieszeni. Czasem ktoś podnosi krzyk: że to hodowanie konsumentów,
że niemoralne, i tak dalej. Krzyki jednak cichną, a biznes
to biznes.
Zapytacie pewnie, po co jeszcze pisać o Barbie. Przecież
to już niemal instytucja na rynku zabawek. Otóż jest okazja.
W dodatku raczej smutna. Zmarła Ruth Handler, "matka"
Barbie. Lalka nosi imię jej córki. Swoją drogą ciekawe, czy
teraz pojawią się w sklepach stroje dla Barbie w żałobnej
czerni.
|