Okładka - Jest taka sprawa... - Sprawy i zlewy - Tu byłem... - Podgląd - Podsłuch - Wizja lokalna
Zasady współpracy - Archiwum - Sprawcy

 



ANTYKORUPCYJNE PITU PITU

Irek Nowak



 


"Pierwszy wortal antykorupcyjny"! To brzmi dumnie. Wynika z tego, że w korupcję można bić nie tylko paragrafami i Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, ale także internetem. Może nie jest to odkrycie epokowe, ale najwyraźniej prawda o tym nie dotarła jeszcze do twórców wortalu.

Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie co to jest wortal. To takie miejsce w internecie, od którego zaczyna się surfowanie w celu poszukiwania informacji na ściśle określony temat. Założenie jest takie, że w żadnym innym miejscu sieci nie znajdzie się więcej wiadomości z danej dziedziny, co właśnie na wortalu. W opisywanym przypadku założenie to jest całkowicie fałszywe. Skoro zajmujemy się stroną o korupcji, to może poszukajmy na wortalu informacji o tym, co to jest korupcja. Wertuję, szperam, szukam - i długo, długo nic. Wreszcie dokopałem się do "Cywilnoprawnej konwencji o korupcji". Nie mam pojęcia co to za zwierz. Klikam więc w nadziei, że dowiem się czegoś nowego, a tu nic! Martwy link. Buszując po "wortalu" antykorupcyjnym nie jestem w stanie dowiedzieć się czym jest korupcja! To może są chociaż akty prawne odnoszące się do tego problemu? Pojawiają się przepisy odnoszące się do prowadzenia działalności gospodarczej, kodeksy etyki, ale stan prawny owych przepisów to 1 marca 2005 roku. Z tej strony nie można się nawet dowiedzieć, że w Polsce istnieje coś takiego jak CBA! O toczącej się gorącej dyskusji dotyczącej działalności Biura rzecz jasna również nie ma ani słowa.
No to może poszukam najświeższych relacji z frontu walki z łapówkarstwem? Może coś na temat niedawnej akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która zatrzymała lekarzy pod zarzutem korupcji? Może coś o panoszącej się korupcji politycznej? Może chociaż będzie jakaś dyskusja, czy ja wiem, na przykład o tzw. taśmach Beger? Pełen nadziei i skromnych, bądź co bądź, oczekiwań wchodzę do działu "aktualności". A tam: "Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego RP w sprawie ustawy lustracyjnej", "Apel na rzecz lustracji środowiska akademickiego i w obronie swobody wyrażania poglądów", i inne tego typu rewelacje. Praktycznie żadnych wiadomości na temat korupcji. Najnowsza wiadomość ma datę 8 maja. W "aktualnościach" pojawiają się wyłącznie "oficjałki", które - powiedzmy sobie szczerze, mało kogo obchodzą. Nie ma żadnego monitoringu, nie ma żadnych danych, brakuje choćby minimalnych prób napiętnowania tego, czego jesteśmy świadkami KAŻDEGO DNIA. Szczypta tego pojawia się w dziale "artykuły". Za każdym razem jest to jednak publicystyka na dość dużym poziomie ogólności.
Może mam fałszywe wyobrażenie, ale jeśli ktoś ma ambicje tworzyć wortal, to powinien reagować na to co się dzieje minimum raz dziennie. Tymczasem z tej strony internetowej zionie stęchlizną. Nie ma żadnej zadziorności, żadnych prób odnoszenia się do toczących się wydarzeń. Twórcy strony prawdopodobnie nie mają pojęcia za co się wzięli. "Stop korupcji" nie jest żadnym wortalem. To jedynie skromniutka strona stowarzyszenia, które stawia sobie szlachetne cele. Oglądając internetowe dzieło Stowarzyszenia Stop Korupcji dochodzę do wniosku, ża nie warto sobie tymi ludźmi zawracać głowę. Liczą się bowiem nie tylko intencje, ale także skuteczność w realizowaniu stawianych sobie celów. Jeśli oceniać stowarzyszenie po jego "wortalu", to jest to grupa wzajemnej adoracji, która od czasu do czasu dodaje sobie powagi i dla własnego samopoczucia bąknie coś o walce z korupcją. Takie pitu pitu podlewane własnym sosem. To ja dziękuję.

 

Góra
 
Okładka



www.sprawa.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone